Równie pięknego ptaka nie widziałam od lat. Siedział wysoko na gałęzi z ogonem przypominającym kolorowy welon, sprowokowany sfrunął na ziemię i rozłożył swój fantastycznie wielki, kolorowy wachlarz, którym jeszcze wydawał trudne do oddania dźwięki- szumy. Szkoda, że nie mogłam zrobić lepszych zdjęć, ale pan paw przemieszczał się szybko i mogłam go "ująć" tylko przez klatkę i pod światło ( za to z przodu i z tyłu). Czyste, pełne i niesamowicie barwne pióra oczarowały nie tylko zwiedzających, podziwiały je także kręcące się w pobliżu samiczki :).